17 sierpnia 2015

Floral


   
      Uwielbiam lato, ale te drakońskie upały, którymi częstował nas ostatnio sierpień, powodowały, że nie miałam ochoty na nic, poza chłodzącą kąpielą. Czy to nad jeziorem, czy co godzinę w wannie :-) Temperatura nareszcie nieco spadła, dziki żar nie leje się z nieba, mogę Wam więc pokazać moje wyprzedażowe wypociny ;-)






      Czaiłam się na tę spódnicę już od dawna, ale nie do końca byłam pewna, czy będę ją nosić. Podobał mi się jednak materiał i koniecznie chciałam coś z niego wykombinować. Wpadłam na pomysł, że przeczekam i zobaczę, co się wydarzy. A potem uszyję.
I doczekałam się - na wyprzedaży w Orsay'u kupiłam spódnicę w rozmiarze 40, zorprułam i uszyłam z niej bluzkę.






      Spódnica była uszyta prawie z koła. Prawie, bo na to niby koło składało się kilka klinów. Po rozpruciu idealnych do tego, by skroić ubranko, bez konieczności sztukowania gdziekolwiek.
Kieckę wykonano z żorżety, z gumką w pasie i zamkiem błyskawicznym z tyłu. Miała też podszewkę. Materiał wierzchni wykorzystałam na bluzkę, gumkę z pasa na wykończenie dołu bluzki, a zamek błyskawiczny i podszewkę zostawiłam do wykorzystania przy innej okazji. Ściągacze dekoltu i rękawów uszyłam z cienkiego czarnego dżerseju. Zysk ostatecznie niewielki, bo miałam jeden ciuch i nadal mam jeden ciuch, ale za to w gratisie mam podszewkę z prawie-koła i krótki zamek błyskawiczny. No i efekt, który mnie zadowala, a to chyba w tym całym szyciu jest najważniejsze :-)











 












Udanego tygodnia! :-)

Promyk



10 komentarzy:

  1. Świetna przeróbka! Jestem przekonana, że na zdrowie wyszło tej spódnicy, że stała się bluzką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki bardzo :-) Ja też myślę, że spódnica jest zadowolona ;-)

      Usuń
    2. Bardzo mi się podoba ten materiał zamknięty w taką formę, jest intensywnie i niebanalnie, na pewno o niebo ciekawiej, niż w początkowej spódnicy.
      Świetny, inspirujący blog! Trafiłam tutaj wczoraj, przeglądam i nabieram ochoty na szycie, choć przecież miałam nie tykać maszyny przez najbliższe dni...
      szycienakrawedzi.blox.pl

      Usuń
    3. Bardzo Ci dziękuję za przemiłe słowa :-) I oczywiście zachęcam do szycia, mimo wszystko, bo jak już zapewne sama wiesz, to ogromna frajda :D
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Też uważam, że świetny, inspirujący blog. Wchodząc tu wiem, że będzie ciekawie :) no i bluzka oczywiście super, podoba mi się materiał i fason. Szukam już od jakiego czasu takiego uniwersalnego prostego wykroju i znaleźć nie mogę. Podoba mi się również to że dekolt i rękawy wykończyłaś na czarno to zamyka jakby wzór w ramkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, dziękuję :*
      Ja wykrój na bluzkę uzyskałam rozpruwając starą koszulę i odpruwając od niej kołnierzyk :-)

      Usuń
  3. Ja też chcę taką bluzkę!!! Świetna jest, strasznie mi się podoba! chyba muszę się rozejrzeć za materiałem w kwiaty i uszyć coś w kształcie bluzy! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki bardzo :-) Próbuj - może Orsay ma jeszcze te spódnice :D

      Usuń
  4. Śliczna bluzka! Letnia kolekcja z Orsey-a pod względem printów też mi się bardzo podobała, ale żeby kupować nowe ciuchy i aż tak drastycznie je przerabiać... podziwiam, ja chyba nie miałabym do tego głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, praktycznie nie bawię się w takie drastyczne przeróbki, ale tak podobał mi się ten materiał, że nie mogłam się powstrzymać. Zwłaszcza, że w oryginale, czyli w spódnicy, wyglądałam komicznie :-)
      Pozdrawiam ciepło :D

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :-)