15 października 2018

#matchymatchy, czyli o tym, że chciałam mieć dziewczynkę



      Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, zapragnęłam, aby tym razem to była dziewczynka. Oczyma wyobraźni widziałam, jak w jednakowych sukienkach spacerujemy sobie niespiesznie w letnie dni, jak zaplatam małej warkoczyki, szyję tiulowe spódniczki... Nie posądzałabym siebie o taką ckliwość i tęsknotę za różowym, ale dwóch facetów w domu to wystarczająca ilość, dlatego tak bardzo chciałam mieć dziewczynkę. I pewnie dlatego urodził się chłopak  😉

Kiedy Juniorek nieco podrósł, myślałam, że nijak nie dane mi będzie znaleźć jakiś ciuch, który pasowałby do jego garderoby. Nie mam pojęcia, skąd u mnie taka chęć na dopasowanie strojów, ale chciałam i już. Pewnie, gdybym mocno się postarała i zrobiła porządne zakupy, znalazłabym kilka sztuk ubrań, które byłyby do siebie podobne, jednak wizja wydania majątku na ubrania, które Mały założy kilka razy, nie była zbyt optymistyczna. Przerzuciłam więc zapasy tkanin i pomyślałam, że to świetny moment, by uszyć w końcu tę pasiastą bluzę, która tak długo już czeka. A z pozostałej części materiału, portki dla Juniorka. Wszak rośnie toto w zastraszającym tempie, a opcja uszycia z tego, co zostało, jest dużo tańsza i spełnia moją zachciankę na dopasowanie  😜







      Moja bluza jest zupełnie prosta, bez żadnych dodatków, ozdób i tym podobnych. Czarny ściągacz przy dekolcie i na rękawach, na dół już nie wystarczyło, więc użyłam materiału, z którego uszyta jest bluza.
Juniorka portki to wykrój zdjęty z joggersów, które ma w szafie. Proste, łatwe i przyjemne w szyciu. Czarne ściągacze na nogawkach i w pasie, kangurkowa kieszonka z przodu (w sumie nie wiadomo, po co  😉).



























      Czyż ta metka nie jest cudna?  😍  Kupiłam ją w sklepie internetowym (KLIK). Mam w zanadrzu jeszcze kilka innych i jeśli Junior pozwoli coś jeszcze uszyć, zamierzam wykorzystać pozostałe metki.


PS
Wiem, że moje włosy wołają o pomstę do nieba. Już się umówiłam do fryzjera  🙈😄

Pozdrawiam,
Promyk

2 komentarze:

  1. Cześć,
    Niesamowite połączenie! Ślicznie razem wyglądacie. Szkoda, że mały szybko rośnie i nie pochodzi za długo w tak fajnym ciuszku;)
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa 😊
      Ja też bardzo żałuję, że Junior wyrasta z tych ubrań w tempie ekspresowym - mam za mało czasu, żeby nacieszyć oczy... 😉

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :-)