Ależ sobie zrobiłam przerwę... 😛 Rok milczenia to jednak sporo czasu. Ale chyba było mi to potrzebne. Odkąd nasz mały terrorysta zawładnął domem, nie mamy czasu i siły na nic. Nawet na narzekanie 😉
Ale jestem. Żyję. Mam(y) się dobrze.
Odkurzyłam maszynę do szycia. Oddałam w dobre ręce w ramach serwisu. I przeprosiłam się z nią na chwilę, bo znowu nadchodzi wiosna, a dzieci jak wiadomo - rosną.
Odkurzyłam maszynę do szycia. Oddałam w dobre ręce w ramach serwisu. I przeprosiłam się z nią na chwilę, bo znowu nadchodzi wiosna, a dzieci jak wiadomo - rosną.
Wrócę tu za chwil kilka. Czekam tylko na odrobinę słońca. Kapkę chociaż. Lepiej się wtedy fotografuje :-)
See you soon! 😃
Promyk
No cześć! U mnie to samo ;-)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że w takim razie - byle do wiosny ;-)
Usuń